poniedziałek, 8 kwietnia 2024

ciekawe

 skąd Głoszący kazania wiedzą, o czym marzyła Miriam przed Zwiastowaniem. Dziś na przykład usłyszałam, że to oczywiste, że chciała mieć rodzinę i dużo dzieci, bo przecież każda młoda kobieta, która ma równo pod sufitem, tylko o tym marzy. Parę lat temu, zdaje się, słyszałam, że Miriam przed Zwiastowaniem marzyła o życiu w dozgonnym dziewictwie. Z całą, oczywiście, pewnością. :P 

Najprawdopodobniej nie mamy zielonego pojęcia, o czym Miriam marzyła, o ile istotnie marzyła o czymkolwiek. Może przestalibyśmy, proszę, oplatać głupoty. Ja się dziś tylko zastanawiam, czy Ona przed Wniebowzięciem zajarzyła, o co chodzi z tą Bożą wolą w Jej życiu, czy nie. 

Jarzenie chyba nie jest ważne.

A poza tym, oczywiście, znowu mam milion absolutnie genialnych pomysłów, na które brakuje mi doby. 


Fiu-fiu. 

903.

4 komentarze:

  1. Dla mnie gorsze od marzeń Miriam, jest ogłaszanie, o co to mianowicie Pan Bóg nas spyta po śmierci (w domyśle - za co szczególnie rozliczy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, znaczy za to, co Mówiącemu szczególnie w nas akurat przeszkadza, tak? :P

      Usuń
    2. Ojjjj.
      Niektórzy uważają się za dobrze poinformowanych... ;) że tak złośliwie zauważę. (Mam nadzieję, że mi się szantaż emocjonalny nie zdarza).

      Usuń
    3. nie wiem, może gdzieś coś wyczytali i tak powtarzają...

      Usuń