a ja myślałam, że kukułki już odleciały.
śmieszne, ale podchodząc tą kukułkę i pracując nad strzeleniem możliwie dobrego ujęcia zapomniałam o całym świecie. Miałam w głębokim poważaniu, że mam znowu megasyfy na mordzie, że jestem brzydka, że czeka mnie jutro praca, że nie wyrabiam w opiece nad mamą, że w perspektywie konfrontacja z ginekologiem i na samą myśl chce mi się rzygać.
A jak nie mam w zasięgu migawki żadnej kukułki, to żałuję, że wyszłam z tego wypadku. Pliszki nie działają.
Ani krzyżówki żerujące na rżysku
ani polujący na nie kot.
685.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.