znoszeniem ograniczeń, znaczy. Od soboty na zewnątrz można być bez maseczki, pod warunkiem utrzymania dwumetrowej odległości między ludźmi. Na ulicach, zwlaszcza na przejściach ze światłami, na pewno odległości 2 metrów nie ma. Maseczki obowiązują generalnie we wszystkich wnętrzach.
Zniesiono limity osób w pomieszczeniach, wszystkich - w kościołach też. Nie żeby dotąd jakieś limity u nas były... kiedykolwiek. :P Problem w dyspensie, ma być odwołana, czyli katoliku do kościoła biegiem marsz. W maseczce. Teoretycznie ludzie w kościele i pod kościołem mają stać co 2 metry. I zastanawiam się, jak ta powszechność obecności w kościele lub pod nim ma się do maksymalnej liczny zgromadzeń do 150 osób. :P
Próbowałam dziś iść do spowiedzi. W kościele (poza mszami) jakieś 10 osób, wszyscy czekają na spowiedź. Jeden podchodzi po drugim do konfesjonału, pluje w tą samą folię na kratce (folia tylko od strony księdza), jak zobaczyłam, że panie do spowiedzi ściągają maseczkę (dla lepszej słyszalności chyba, może dla lepszego oddychania?) - po prostu wyszłam z kościoła. Zresztą nie ja jedna, wielu ludzi wchodziło, przyglądało się kolejce, oceniało warunki sanitarne - i wychodziło.
Uklękłam jeszcze po drodze przed Wystawionym - Cieszysz Się, że przyszłam? Jest Ci wszystko jedno? A może Wolałbyś, żebym nie przyszła?
Nie Odpowiedział. Nie wiem.
A na placu przedszkolnym odkażają huśtawki.
Podobno w całym przedszkolu jest jedno dziecko...
Nadal ufasz, że w tym co uczynił człowiek własnymi rękami znajdziesz Tego Który uczynił cały ten świat. Czy kłamstwo i obłuda nie wychodzi na jaw. Tutaj też mnie zablokujesz.
OdpowiedzUsuńnie, tu zamierzam cię całkowicie ignorować. Świetnie wiesz, gdzie cię mam i jak głęboko, razem z twoim bogiem, który nie istnieje.
Usuń"razem z twoim bogiem", tak to Jest mój Bóg, Biblia naucza o jednym Bogu Ojcu. Wiem gdzie mnie masz, nie pierwszy raz do Ciebie piszę. Pisałem do Ciebie przez bloga, przez e-maila, przez youtuba, przez tymczasowe skrzynki pocztowe. Pisałem również przez formularz z Twojego bloga. Słowa popierałem cytatami z Biblii, tej samej z której i Ty korzystasz. Zadałaś sobie pytanie dlaczego? To co napisałaś o mnie, to gdzie mnie masz nie ma dla mnie większego znaczenia. Napisałaś jednak o moim Bogu Ojcu. I to mnie zabolało, trafiłaś w samo serce. Ten Bóg Jest opisany w Biblii i Jest Tym Który stworzył świat. Jest Panem życia i śmierci. Wiedz, zatem, że ten Bóg decyduje o życiu Twoim, o życiu Twojej matki i o życiu Twojego brata.
OdpowiedzUsuńDobitnie napisałaś jaka jest Twoja wiara i gdzie masz Boga Ojca. Nie będę już więcej do Ciebie pisać a łaskę którą dostałaś, straciłaś.