ogarnęłam balkon i kwiatki domowe, konstatując przy okazji, że jak zwykle za dużo je podlewam. W każdym razie trochę poprzesadzałam, trochę poprzestawiałam - i zobaczymy, może coś urośnie.
Pelargonie poszczepione
Próbuję ogarniać nazwy i układ moich wąwozów, ale problem mnie mocno przerósł, poza tym wąwozy są rzeczywistością dynamiczną i mapy (i zdjęcia) sprzed kilku lat nie zawsze są aktualne... Może kiedyś to ogarnę. Ale wąwozów naprawdę dużo jest, sieć to poplątana i skomplikowana, a nazwy hm mocno regionalne. Czyli różne. Doszłam do tego, że wąwóz Magdy chyba nazywa się Liszcze, a wąwóz Agnieszki to może być Głębocznica. Ale wcale nie jestem tego pewna. Będę jeszcze pracować nad tematem. :)
Poza tym w kółko popełniam te same błędy i bardzo mnie to fffkurza. Skoro już je popełniam, to może mogłabym się chociaż czegoś na nich nauczyć. A tak? :P
1222.
Czy te lobelie mają taki kolor jak na zdjęciu (fiolet), czy są intensywnie granatowe? Wielokrotnie robiąc zdjęcia moim głęboko niebieskim lobeliom uzyskiwałam efekt fioletu.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są z telefonu i kolor rzeczywiście poszedł w fiolet, naprawdę są zwykłe lobeliowe, granatowe. Może ma coś z tym wspólnego też światło - zdjęcie było zrobione przed burzą.
UsuńLiszcze, hm... No mógłby się lepiej nazywać w sumie :P
OdpowiedzUsuńLiszcze to tak ze wschodniego jakiegoś trochę, co to może znaczyć?
UsuńNie mam pojęcia, może da się znaleźć. W każdym razie nazwa ciekawa.
UsuńGugle znają tylko nazwisko Liszcz. To akurat jest możliwe, bo kilka wąwozów ma nazwy od nazwiska ludzi, którzy niedaleko mieszkali.
Usuńoo, coś mam: "Imię Łyszcz, z kolei, wywodzi się od słowa „łyszcze”, które oznaczało „łysy”". Może to nasze liszcze - łysy wąwóz, nieporośnięty?
UsuńO, ciekawe! Może od tych odsłoniętych ścian
Usuń