ulęgły się naprzeciwko okna mamy i wprost w jej oknach uczyły się latać. Przesłodki widok.
W sumie były trzy, ale dwie trzymały się zwykle razem, a trzecia latała samotnie.
No, mama po badaniach, żyły w porządku. Ma spokojnie leczyć obicia i siniaki. Ja natomiast zaczynam żyć w przekonaniu, że miałam ciało z gwarancją na 50 lat i teraz wszystko już będzie się sypać. Ponieważ z mamą ciut lepiej, zaczynam szukać ginekologa dla siebie - no wiem, dziewica i ginekolog to konfiguracja niewygodna dla obu stron i trudno babie nie dogadać, zwłaszcza, że szpetna :P. I tia, miałam pokusę, żeby nic z tym nie robić.
14 lipca - 634
15-635
16 - 636
17 - 637
18 - 638.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę jakoś podpisywać komentarze. Istnieje ryzyko, że niepodpisane komentarze będę konsekwentnie ignorować.