poniedziałek, 20 czerwca 2022

wszystkie kable prowadzą do

 nikąd.

a poza tym rozpiiii w najlepsze.

tylko w kuchni coś tam zaczyna się konstytuować, na razie prostowaniem ścian i kafelkami.

Boże, daj mi cierpliwość....

Tydzień spędzony głłównie w ogrodzie, w towarzystwie jeża


i kopciuszka, którego śpiew do zludzenia przypomina pleszkę. Może moja zeszłoroczna krzyżówka?


Tymczasem jedyni mieszkańcy moich budek lęgowych to w tym roku, niestety, trzmiele. Biję się z myślami, czy je wybić, czy nie - i pewnie dlatego jeszcze żyją, że w moim remontowym bałaganie zginął mi sprej na owady. :P 

Tymczasem kosy próbują oszukać upał


Zakwitł pierwszy złotogłów


i, hehe, zagadka :))) - co to takie ładne, no?


Poza tym bywam też na cmentarzu, obcięłam iglaki na starych rodzinnych grobach, sfotografowalam podcmentarne kwiecie


i cmentarne kwiecie też... hehe, ktoś pamięta jeszcze, że kurzyślad to _mój_kwiat?


Własnie tak. 

Tymczasem w parku łabądki rosną



Kurczaki wodne ciągle małe i ciągle jak diablęta :)




Kaczki dużo ładniejsze :)



A ta mała jasna plamka to...




drozd. 


16 czerwca 281
17 czerwca 282
18 czerwca 283
19 czerwca 284
20 czerwca 285

3 komentarze:

  1. U mnie taki rojnik też zaczyna kwitnąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa. to pisałam ja, Agaja. Bloger robi dowcipy....

      Usuń
    2. dzięki za trud włożony w podpisanie komentarza. Mam oprócz remontu straszny zapiii końcoworoczny, rada za radą, stosy papirów, do tego konieczność zrobienia w końcu badań za przeproszeniem okresowych, do tego milion spraw ważnych i nieważnych, ale koniecznych - i to wszystko powoli mnie zasypuje.

      Usuń